Ogromna większość osób i firm prowadzących na Facebooku i Instagramie tzw. profile biznesowe (fanpage) bardzo szybko dochodzi do przekonania, że działania te są bardzo mało efektywne i nie przynoszą zamierzonego efektu. Dlaczego tak się dzieje?

To z czym najczęściej spotykają się osoby prowadzące fanpage na Facebooku to rzeczywistość, w której publikowane posty osiągają bardzo małe zasięgi, generują małą liczbę reakcji i nie przekładają się na pożądany efekt biznesowy. Dzieje się tak dlatego, że prowadzenie tego typu działań zarówno na Facebooku jak i należącym do niego Instagramie, aby było skuteczne musi spełniać zasady "gry", które Facebook określa swoją własną polityką biznesową i których to przestrzegania bardzo strzeże za pomocą swojego "tajemniczego" algorytmu. 

Od kilku lat właściciele biznesowych profili doświadczają zjawiska nazywanego potocznie "obcinaniem zasięgów organicznych". W praktyce wygląda to tak, że posty publikowane na profilach, które mają nawet kilka tysięcy fanów docierają do zaledwie małego ułamka z nich, a większość pozostałych fanów takiego posta nie zobaczy, jeśli nie odwiedzi danego profilu z własnej inicjatywy.

Dlaczego tak jest?

Gdyby Facebook chciał wyświetlić każdemu użytkownikowi wszystkie posty, które publikują jego znajomi oraz wszystkie posty, które publikują fanpage, które polubił, byłoby to kilka tysięcy różnego rodzaju wpisów dziennie! Tymczasem limit dzienny, jaki przeciętny użytkownik Facebooka jest stanie zobaczyć na swoim newsfeedzie to około 300 postów. Za to, które 300 postów z tych kilku tysięcy użytkownik Facebooka zobaczy odpowiada skomplikowany algorytm - tzw. Edge Rank. Bezpłatne posty profili biznesowych są na szarym końcu wielkiej kolejki postów, które oczekują na pojawienie się na newsfeedzie użytkownika. W praktyce użytkownik widzi w zasadzie tylko posty znajomych i... płatne posty reklamowe.

Czy to oznacza, że bezpłatne działania na Facebooku i Instagramie nie mają żadnego sensu? Nie do końca.

W niektórych (nielicznych) biznesach działania takie przyniosą pewne wymierne (ale nadal bardzo ograniczone) skutki, jednak zdecydowana większość firm i osób, które chcą odczuć choćby namiastkę prawdziwego potencjału biznesowego Facebooka i Instagrama prędzej czy później będzie musiało do zasad Facebookowej gry się dostosować. W przeciwnym wypadku nigdy nie wyjdą poza mały ułamek swojej grupy docelowej i coraz większe ograniczenia zasięgów organicznych jakie z każdym kolejnym rokiem Facebook nakłada. Zasięg organiczny ma jeszcze jedną, ale bardzo istotną wadę! Posty trafiają do zupełnie przypadkowych osób, w dużej mierze takich, którzy z biznesowego punktu widzenia nie należą do grupy docelowej danego profilu.

Mówiąc wprost - na Facebooku i Instagramie obowiązuje zasada "pay to win" (zapłać, aby wygrać).

Pay to win - czyli jak grać, żeby wygrać

Zasady gry jakie użytkownikom biznesowym narzuca Facebook sprowadzają się więc do jednej prostej zasady - "pay to win". Inaczej rzecz ujmując aby czerpać zyski z naprawdę niesamowitych możliwości jakie Facebook daje użytkownikom biznesowym należy najpierw "włożyć", aby później z naddatkiem to "wyjąć". To dość prosta zasada, w której wygrywają tylko ci, którzy nie zatrzymują się na tym etapie, na którym należy ponieść na początku pewne koszty. Wygrywają dlatego, że algorytm Facebooka sprawia, że treści jakie publikują z końca długiej kolejki postów, które każdego dnia czekają na miliony użytkowników Facebooka trafiają na sam jej początek. Koszty dobrze skonfigurowanej reklamy są niższe, niż koszty papierowych ulotek, a dodatkowo trafiają one tylko do tych użytkowników, do których trafić powinny. 

Jak więc grać w Facebookową grę, aby wygrać?

Są zasadniczo dwa sposoby:

1. Jeśli chcemy zrobić to samemu należy założyć konto na tzw. Menedżerze Firmy (http://business.facebook.com/), gruntownie poznać zasady tworzenia postów reklamowych w Menedżerze Reklam, poznać wytyczne co do wymiarów grafik i video w zależności od ich umiejscowienia, wytyczne co do ilości i umiejscowienia tekstów na grafikach i filmach. Należy także poznać zasady tworzenia odpowiednich treści i najlepsze godziny do ich publikacji w zależności od grupy docelowej. Mając tą wiedzę oraz odpowiednią grafikę jesteśmy w stanie prowadzić działania, które następnie należy odpowiednio wypromować. Aby zrobić to skutecznie i co najważniejsze tanio należy precyzyjnie zaplanować i przeprowadzić kampanię reklamową w firmowym menedżerze reklam (korzystanie z przycisku "promuj post" to strata czasu i pieniędzy. gdyż narzędzie to ma więcej wad niż zalet). Później pozostaje już tylko doglądanie i optymalizacja kampanii reklamowej, aby była jak najskuteczniejsza i najtańsza.

2. Możemy także nawiązać współpracę z agencją, w której wszystkie czynności wymienione w pkt. 1 zespół specjalistów wykonuje każdego dnia i która to agencja z dużym prawdopodobieństwem zrobi to wszystko szybciej, lepiej i w dłuższej perspektywie czasu także taniej.

Mimo, tego że współpraca z agencją to dodatkowy koszt, to pierwszy sposób tylko z pozoru wydaje się rozwiązaniem tańszym. Dzieje się tak dlatego, że skutecznie i dobrze prowadzone działania w mediach społecznościowych relatywnie szybko przekładają się na wzrost zarówno liczby klientów jak i zysków. Natomiast źle prowadzone działania (nawet te płatne) nie przełożą się na pożądany efekt biznesowy, czego efektem mogą będą jedynie koszty w postaci tzw. "przepalonych" budżetów reklamowych, a także szereg innych negatywnych skutków

Oczywiście sposób pierwszy można także realizować z sukcesem, ale wymaga to ogromu ciężkiej pracy i naprawdę wielu godzin nauki, na którą większość przedsiębiorców nie ma dzisiaj czasu.

Można także pozostać przy dotychczasowym sposobie "gry" bez dostosowywania się do reguł jakie narzuca Facebook. Wtedy jednak należy pogodzić się z faktem, że to co robimy na Facebooku czy Instagramie raczej nigdy nie wyjdzie poza marginalną część (kilka procent) wszystkich naszych fanów.